Autor |
Wiadomość |
<
...:::Off-topic:::...
~
Śmiechu warte
|
|
Wysłany:
Nie 20:18, 20 Sty 2008
|
|
|
Administrator

|
|
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
---
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:55, 20 Sty 2008
|
|
|
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 0:27, 21 Sty 2008
|
|
|
|
chyba nie rozumiem o co tu chodzi ;p
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 12:27, 08 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
;D no, że się śmiejemy z Wierzby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 12:32, 08 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
No dajemy tu jakieś linki czy coś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 10:06, 20 Lut 2008
|
|
|
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
post nr 2 =p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 10:55, 02 Mar 2008
|
|
|
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Murowana Goślina
|
|
Rany trzymajcie mnie, wy macie nie tak cos w głowach po ustawiane
Hehe naprawde śmiechu warte posty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 14:19, 15 Sie 2008
|
|
|
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego
pupila-pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego
nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle
słyszy gdzieś za soba szelest i kątem oka dostrzega; zbliżającego sie
lamparta.
Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem
jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczatki.
"Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy- a tam jakiś dziwaczny mały stwór
coś wpierdala, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy
jak stwór mruczy do siebie:
"Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce
lizać... a kosteczki - co za rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że
mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli
uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi
małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma
zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj,
niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?" Małpa
faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka.
Lampart wkurwił się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i
wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w
zębach pazurem i gada do siebie:
- Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a
ta cipa, nie wraca i nie wraca..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|